sobota, 14 grudnia 2013

Jeffrey Archer - Kroniki Cliftonów

Kroniki Cliftonów miały być trylogią - teraz wiadomo, że części będzie pięć. Czy ta zmiana koncepcji świadczy na korzyść autora, czy może jest wręcz odwrotnie? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć.


Jeffrey Archer jest nie tylko ciekawym pisarzem, ale też ciekawym człowiekiem - a przynajmniej tak wynikałoby z jego biografii. Wpędziwszy się w ogromne długi, trafił do więzienia, i właśnie tam napisał książkę, która wywindowała go do statusu bestsellerowego autora. Parał się także zasiadaniem w brytyjskim parlamencie, a wisienką na torcie jest fakt, że posiada tytuł szlachecki.
Obecnie - całkiem zasłużenie - określany jest przez wielu jako master storyteller, co doskonale oddaje jego literackie jestestwo. Mało jest ludzi, którzy potrafią opowiadać historię w taki sposób, jak robi to Archer.

Po lekturze kilku wcześniejszych pozycji spod jego pióra do Czas pokaże (pierwszego tomu serii) podchodziłem z dużym entuzjazmem. Zazwyczaj kończy się to tak, że oczekiwania przerastają samo doświadczenie. W tym przypadku jednak było tak, jak być powinno - Archer zapewnił mi świetną rozrywkę. Książka jest typowym pageturnerem i trudno podczas lektury zrobić przerwę, żeby skoczyć do łazienki. Powielają się niektóre schematy z wcześniejszych książek, ale jest to zupełnie wybaczalne z tego prostego względu, że są to schematy chwytliwe.
Pierwszy i drugi tom należy traktować jako całość - i wątpię by po lekturze Czas pokaże ktokolwiek odmówił sobie przeczytania Za grzechy ojca. Trzeci to już zupełnie inna bajka i szczerze go odradzam, chyba, że ktoś jest rzeczywiście ciekaw tego, jak potoczyły się losy Cliftonów i Barringtonów.
Nie ma w trylogii wielkiej osi przewodniej - są wątki, które towarzyszą przez dłuższy okres, ale akcja wydaje się nie zmierzać w jedną konkretną stronę. Mimo to, powieść układa się w zgrabną całość.

Dialogi są zgrabne, niepotrzebne opisy przeciągające fabułę nie występują (przynajmniej nie w dwóch pierwszych tomach). Kupujemy tę książki by zaczerpnąć porządnej dawki rozrywki i właśnie to dostajemy. 
Z czystym sumieniem polecam każdemu lubiącemu thrillery, bo trylogia z pewnością trzyma w napięciu, a zwroty akcji są kwintesencją tego, co na kartach powieści wyczynia Archer. 
Jeśli ktoś jednak liczy na wojenne akcenty z racji tego, iż akcja zahacza w dużej mierze o II WŚ, może się rozczarować - tematy te zostały potraktowane po macoszemu (i nawet wówczas są nieco nużące - ewidentnie Archer nie czuje się w tej tematyce dobrze, w przeciwieństwie do swojego rodaka, Kena Folletta).

Opis wydawcy z pierwszego tomu: 
Początek epickiej sagi o burzliwym życiu Harry’ego Cliftona
Przyjęło się sądzić, że pochodzenie determinuje całe nasze życie…
Czy Harry Clifton, syn dokera i kelnerki, który nie widzi dla siebie losu lepszego niż wieczność spędzona w dokach, ma szansę dorównać dziedzicowi bogatego właściciela linii żeglugowej?
Jeffrey Archer w pierwszej części sagi o rodzinie Cliftonów, przez „Timesa” porównywanej do Sagi rodu Forsyte’ów, przedstawia losy nieprzeciętnego młodego człowieka uwikłanego w ciąg wydarzeń tak skomplikowanych, że nikt nie życzyłby sobie ich przeżyć. Podróż Harry’ego wiedzie go z ubogich dzielnic Bristolu, przez ekskluzywną szkołę dla chłopców, na pokład statku w przededniu II wojny światowej i ulice Nowego Jorku. Akcja, przedstawiana z perspektywy coraz to innej postaci, powoli wypełnia szczegółami obraz życia głównego bohatera.
Do ostatniej strony, dosłownie po ostatnie zdanie nie mamy pewności, jak potoczą się jego losy. A to dopiero początek historii. 
Rebis, 2011